Nie lubię powtarzalności w dekoracjach i smakach (no chyba że tych babcinych). Dlatego w tym roku metoda może już znana ale nie w postaci jajka. A nawet jajca bo rozmiary spore.
W odsłonie nieco wiosennych kolorów.
Kiedyś koszyczkową klasyką były czerwienie, zielenie, żółcie. Dzisiaj stają się nią upragnione szarości i biele.
Miłośnicy trzech kolorów też coś dostaną.